czwartek, 8 maja 2014

Wielka Sałatka  (13.03.2014) 

Z czym kojarzy się nam wyjazd na zimowisko do Kłodzka? Oczywiście z jabłkami, grą w centrum Kłodzka, łabędziami, Twierdzą przez nas zwiedzaną!!! Czy jednak tylko z tym? Każdy na pewno pamięta o codziennej Mszy Świętej, Spotkaniach ze Słowem Bożym, o poświęconym nam czasie i pomocy w kuchni np. przy obieraniu jabłek:) Oczywiście nikt nie zapomniał zabawnej piosenki o jedzeniu, która wpada w ucho niezwykle szybko i staje się hitem. Wszystko to zasługa naszego księdza duszpasterza, który pojechał z nami na zimowisko. 



Z racji tego, że nasza gromada uwielbia konspirację i niespodzianki, postanowiłyśmy podziękować księdzu  na nasz ,,wilczkowy" sposób.Byłyśmy umówione z księdzem na godzinę 17:00 na spotkanie podsumowujące wyjazd. Sama nazwa spotkania nie wskazuje na niespodziankę i może być interpretowana w różny sposób.My tą niejednoznaczność wykorzystałyśmy do własnych celów:)



Nasze przygotowania do spotkania rozpoczęłyśmy od skrojenia sałatki. Wyszło nam jej bardzo dużo, ponieważ każda z nas przyniosła ze sobą kilka ugotowanych warzyw. Musiałyśmy zachowywać się cicho, aby nie zdradzić się, co robimy w salce. 17:00 zbliżała się wielkimi krokami. Postanowiłyśmy urozmaicić księdzu niespodziankę i stworzyłyśmy dodatkowo specjalny szlak dla księdza otwarty od godziny 17:00. Wokół plebani i kościoła rozłożyłyśmy karteczki ze strzałkami i na końcu zostawiłyśmy zagadkę, gdzie nas znaleźć. Widząc, że czasu coraz mniej znalazłyśmy sobie kryjówki w salce. Chowanie to druga czynność, którą nasza gromada uwielbia.



 Wreszcie usłyszałyśmy, że na dworze ,,coś" się dzieje. Ksiądz rozmawiał na dole z jakimś człowiekiem. Podekscytowane uciekłyśmy do kryjówek i czekałyśmy na nadejście księdza. Przez dłuższą chwilę nic się nie działo i nikt nas nie szukał. Wysłałyśmy więc dwuosobową delegację, by sprawdziła, czy ksiądz jest już na szlaku. Niestety nie wzięłyśmy pod uwagę jednej opcji.......Osoba, przed którą się chowałyśmy wróciła spowrotem do budynku i zaszła nas od tyłu:) Jak nigdy nic wróciłyśmy do kryjówek z myślą, że gra mimo wszystko toczy się dalej. 



Trudno było nam usiedzieć spokojnie bez śmiechów i szeptów. Ksiądz po odgadnięciu zagadki ruszył do salki i znalazł bardzo szybko część z nas. Reszta trzykrotnie na stuknięcie Akeli wyskoczyła krzycząc ,,Niespodzianka!" . Podziękowałyśmy księdzu za jego zaangażowanie na zimowisku i zaprosiłyśmy do przygotowanego wcześniej stołu na ucztę sałatkową. Podarowałyśmy też dwa łabędzie robione z jabłek, których robienia nauczyła nas Akela Bożena.Na koniec spotkania udaliśmy się wszyscy na wieczorną Mszę.


Akela
  


1 komentarz: